Ogłoszenie

Sempre para vida!

Historia klanu



Jaspisowe Gniazdo

... Kto¶ zapyta³ mnie kiedy¶, sk±d Szmaragdowe Wyspy wziê³y swoj± nazwê. Ka¿dy, kto choæ raz przemierzaj±c spienione wody na zachód od Lasu Levern móg³ podziwiaæ wyspy, od razu zrozumie. Przypominaj± one bowiem te w³a¶nie szlachetne kamienie, wznosz±c siê pysznie ku niebu, prze³amuj±c odcienie b³êkitu wody i nieba soczyst± zieleni± pokrywaj±cych je gêstych lasów. Jest to miejsce niezwyk³e, kryj±ce wiele nieodkrytych jeszcze tajemnic. Ród de Marcis ma swe korzenie na Wyspie Feniksa, gdzie wiele wieków temu protoplasta rodziny, Magnus de Marcis, wmurowa³ kamieñ wêgielny g³ównej siedziby rodu – Jaspisowego Gniazda.

Niezdobyta twierdza, do której prowadzi³ tylko jeden kamienny most, przez dziesiêciolecia by³a schronieniem i domem wielu. Nikt z zewn±trz nie by³ w stanie zagroziæ trwa³o¶ci rodu. Jednak, jak siê okaza³o, najgorszy wróg czai³ siê wewn±trz…

… a potem wpad³ w taki gniew, ¿e nic nie by³o w stanie go powstrzymaæ. Porwa³ wisz±cy na ¶cianie pa³asz i rzuci³ siê na niewiern±, która os³aniaj±c twarz, wzywa³a lito¶ci, jednak poczucie krzywdy i gniew pana na zamku domaga³ siê ukojenia, a jedynym, co mog³o to zapewniæ by³a krew. W wyniku wydarzeñ tej tragicznej nocy, twierdza sp³onê³a, zabieraj±c ze sob± wiêkszo¶æ ¿yj±cych ówcze¶nie przedstawicieli rodu. Wygl±da³o na to, ¿e by³ to koniec de Marcis.” Kronika Wyspy Feniksa, autor nieznany Ród nie zgin±³ jednak. Podniós³ siê z popio³ów i pocz±³ odbudowywaæ sw± potêgê, czego namacalnym dowodem by³o odbudowanie siedziby. Dzi¶ znów mo¿na obserwowaæ z jej najwy¿szych blanków dolinê Bystrej Rzeki i zachwycaæ siê widokami na Las Mgie³. Ród de Marcis powróci³ i nie spocznie, a¿ honor i dobre imiê rodziny nie zostan± odzyskane...

~~~*~~~

Mêstwo, honor, odwaga. Cechy od tak dawna zapomniane i wyparte przez chciwo¶æ, s± ewenementem w ¶wiecie zdominowanym przez chêæ posiadania i rz±dzê w³adzy. Lecz s± jeszcze ludzie którzy ponad blask z³ota ceni± sobie wolno¶æ, tacy którzy ponad zaszczyty umi³owali ¶mieræ w imieniu obrony tego co kochaj±. Ród de Marcis, od wieków ukryty w cieniu. Nie ¿±daj±cy pos³uchu i s³awy, od wieku na stra¿y wolno¶ci krainy w której przysz³o im siê urodziæ. Powiadaj± ¿e to szaleñcy, ¶lepo oddani idea³om, skazani na wymarcie. Mo¿e i taka jest prawda, mo¿e i Rodem kieruj± cechy które nie maj± racji bytu. Banda szaleñców dla jednych, patrioci dla drugich. Od wieków szkoleni w piêknej sztuce wojny oddali swe ¿ycia dla miecza i tarczy. Gotowi w ka¿dej chwili odpowiedzieæ na wezwanie swojego w³adcy. Jeste¶my de Marcis, z dum± i pie¶ni± na ustach idziemy do bitwy z ³opocz±cym na wietrze sztandarem Feniksa.
Ród de Marcis jest klanem fabularno-mechanicznym, w którym dominuj±c± cech± jest powi±zanie z Armi± Amorioñsk±.

~~~*~~~

...Powiadali, ¿e w górach straszy. ¯e je¶li kto g³upi i w nocy w ostêpach zostanie, po¿r± go potworzyska i ani kostki po nieboraku nie ostanie. Powiadali, ¿e na skrajach moczarów strachy grasuj±, bogów nie wyznaj± i na zb³±kanych wêdrowców poluj±. Powiadali…

A prawda jest taka, ¿e tego typu historie tworzy siê po to, ¿eby odstraszyæ ludzi zabobonnych i strachliwych. Ród de Marcis nigdy nie musia³ zni¿aæ siê do tego poziomu, aby chroniæ swoje kopalnie w górach Tul-duar. Ju¿ wiele pokoleñ wstecz Rodzina uzna³a, ¿e zdecydowanie korzystniej bêdzie zaj±æ siê wydobyciem ¿elaza i jego przetwarzaniem, ni¿ polegaæ na nie zawsze uczciwych kupcach i rzemie¶lnikach. I tak de Marcis sta³o siê synonimem nie tylko mêstwa w walce, ale te¿ niezwyk³ej maestrii w pozyskiwaniu i obróbce rudy ¿elaza. Ka¿da z kopalñ zawiadywanych przez Ród jest niczym sprawnie dzia³aj±ca machina, gdzie ka¿dy zna swoje miejsce i wie za co jest odpowiedzialny. Nie toleruje siê matactwa, oszustw, co sprzyja nawi±zywaniu coraz to nowych umów handlowych. Ludzie wyznaj±cy siê w tym fachu ¶ci±gaj± t³umnie, poniewa¿ wiedz±, ¿e lepszych warunków za uczciw± pracê nie znajd±. Nie bez znaczenia jest równie¿ to, ¿e ka¿dy z o¶rodków górniczych jest dobrze chroniony przez si³y wyselekcjonowane przez G³owê Rodu. Tak¿e czy faktycznie te strachy kryj± siê po lasach czy nie, nic nie przeszkodzi w rozwoju ¿elaznego imperium de Marcis…

~~~*~~~

"Dyplomacja jest tylko jednym ze ¶rodków, i nikt nie powiedzia³ ¿e tym najw³a¶ciwszym"
Nie uznajemy kompromisów, droga jak± obrali¶my jest prosta. W my¶l zasady "niech wasza mowa bêdzie tak-tak, nie-nie", bo czy mo¿e byæ wiêkszy dyshonor ni¿ poddawanie starych warto¶ci by wypar³y je nowe, zgodne z duchem czasu? De Marcis ceni± tradycje, zobowi±zania, zawsze wierni przyjacio³om i zawsze ¶miertelni wrogowie dla tych którzy przecinaj± im ¶cie¿kê. Nie uto¿samiamy siê z polityk± i jej aspektami, jeste¶my ¿o³nierzami nie poetami. Gardzimy k³amstwem i u³ud±, wielbi±c w ludziach to co proste.
Ród De Marcis nie prowadzi dyplomacji z klanami zajmuj±cymi siê zawodowo hejtem i trollingiem

~~~*~~~

Artwork by Eve Ventrue
Sempre para vida

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.015 seconds, 5 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.dominiumcienia.pun.pl www.realserwer.pun.pl www.wladkowo.pun.pl www.czikitamenager2011.pun.pl www.granarutoarena.pun.pl